niedziela, 27 stycznia 2013

Skarb.

,,Patrzyłem jak bezgłośnie poruszają ustami. A im dłużej patrzyłem, tym bardziej dochodziłem do wniosku, że dokładnie tak zachowuje się większość ludzi.  Poruszają ustami, ale nie mówią nic ważnego. Tylko słowa, słowa, słowa... ,, - M.T.Ford (Notatki samobójcy)

Ile w tym prawdy. Przecież obchodzą nas właśnie wyłącznie słowa. Oczekujemy ich. Pragniemy ich bardziej niż czegokolwiek. Nie oszukujmy się. Taka nasza natura. Jednak nie jesteśmy przecież zaprogramowani na stałe. Możemy się zmienić. Najwyższa pora, aby mówić z sensem. Nie za dużo, lecz też nie za mało. Z rozsądkiem. Zawsze mi tego brakowało i brakuje. Należę do ludzi,  którzy lubią palnąć głupotę, by później przez długi czas żałować. Może czas zamilknąć. Słuchać i samemu nie otwierać ust. Zrozumieć innych, gdy siebie się już nie rozumie. A jeśli o to w tym wszystkim chodzi ? Przestać być samolubnym. Nie myśleć wyłącznie o sobie i nie ubolewać nad własnym losem. Wybrać z pośród tłumu człowieka. Niech stanie się naszym oczkiem w głowie. Dać mu wszystko i sprawić, by był szczęśliwy. Tak, chyba w tym rzecz. Przecież sami możemy stać się czyimś skarbem.


Gdzie jesteś ? Tęsknie. 

piątek, 25 stycznia 2013

Pewnego dnia.

,,Za szybko żyjemy. Chcemy łapać życie w garść. Nie zauważamy, że wymyka nam się spod palców. Gonimy za rzeczami mało ważnymi, kiedy te szczególnie znaczące zostają w tle. Pewnego dnia patrzymy w lustro i uświadamiamy sobie, że nasze życie miało wyglądać inaczej. A wtedy szansa zmiany wydaję się niemal niemożliwa. Odwracamy się myśląc, że już nic nie możemy zrobić. Poddajemy się w walce o nas samych. I to najgorsze co możemy zrobić. Zabić siebie.,, - septembereighth

Leżę na zimnej podłodze, z rękoma wzdłuż ciała. Nic nie słyszę, jedynie swoje ciche myśli. Mimo zamkniętych oczu, widzę doskonale. Świat poszarzał. Dlaczego. Bo zbyt wcześnie się poddałam. Zaprowadziłam się na skraj przepaści, lecz nie spadłam. Wciąż stoję i waham się. Jedna noga wiruje w powietrzu nad urwiskiem. Druga twardo stoi na ziemi, i nie próbuję się oderwać. Jak rozerwana na pół. Nic mnie nie popycha ani nie ciągnie w przeciwną stronę. Śmieję się płacząc, upadam wstając. Wielka niewiadoma. Wciąż czuję zimno desek które, dotykają skóry. Nie widzę nic. Kolory przeplatają się z szarością tworząc nicość. Ja na moment odpadam z gry, ty w niej ciągle jesteś. Na chwilę zasypiam. Wypocznę i powrócę. Pewnego dnia, stanę na nogi i nie zachwieję się, przejdę żwawo przez korytarze. Drzwi są otwarte, muszę tylko je odnaleźć. Nie wiem czy są blisko. Może. Potrzebuję Cię. Potrzebuję Was. Cholera.




czwartek, 24 stycznia 2013

Decyzja.


,,Gdy masz problem z podjęciem decyzji, rzuć monetą. To działa nie dlatego, że podejmuje decyzje za Ciebie. To działa, ponieważ w tej krótkiej chwili, kiedy moneta jest w powietrzu, nagle zdajesz sobie sprawę, na co masz nadzieję.,,

Tak naprawdę, zawsze wiemy czego pragniemy bardziej. Jedyne co nas zatrzymuje to konsekwencje. Za każdym razem, znajdzie się szczegół który, nie pozwala podjąć nam decyzji. Przytrzymuje nas, i ciągnie w odwrotną stronę. Nie możemy się wyrwać. Nieznajomy głos w głowie, pokazuj nam sceny ,, co by było gdyby,,. Zniechęcamy się. Zwyczajnie, od samego myślenia odpuszczamy. Nie jest tak ? Kulimy się w kącie. A trzeba tylko odepchnąć trzymające nas dłonie, i dumnie iść po swoje. Ale czy potrafimy przezwyciężyć strach. Na to pytanie niech każdy z was sobie odpowie. Boję się. Jednak jeśli, nie spróbuję to się nie przekonam. Może warto chociażby z tego powodu. Zajrzyj w głąb w siebie. Czego tak naprawdę pragniesz. Tylko to jest teraz ważne. Ty i Twoje dobro. Zdecyduj. Albo nie. Już zdecydowałeś. Wydobądź odpowiedź. 


Chciałabym być wszechwiedząca. I nie musieć się domyślać.

czwartek, 17 stycznia 2013

Zmiany.


,, Każdej chwili, każdej minuty, każdej nanosekundy świat się zmienia. Elektrony zderzają się i reagują ze sobą. Ludzie na siebie wpadają i zmieniają bieg wydarzeń. Zmiany są trudne, wymagają od nas wiele poświęcenia, lecz powodują, że nawet człowiek martwy może zacząć żyć (i nie chodzi mi tu wcale o cielesność). Zmiany nas uleczają, pomagają nam odnaleźć siebie, swoją wartość i siłę. Powodowanie zmian i sposób wytrzymywania ich tworzy człowieka. Dzięki zmianom świat staje się lepszy. Zmiany powodują życie ,, - septembereighth.

Wydaje ci się, że coś robisz źle. Zmień to. Wyrzuć wszystkie zbędne myśli, i rozkoszuj się wolnością umysłu. Zmiany dają wiele sercu. Czemu nie chcesz zmian na lepsze. Czemu wpoiliście sobie farmazon, że ból i cierpienie kształtują człowieka. Nie jest tak.  Czasem dobrze jest, raz na jakiś czas odmienić siebie. Nie popadajmy w rutynę. Skąd wiesz, że nie będzie lepiej, skoro nie spróbowałeś. Dlaczego skazujesz się z góry na porażkę, człowieku ? Zmień nastawienie. Zmień małe rzeczy, lecz które będą miały wielki wpływ. Obudź się z monotonnego snu. Przyjrzyj się światu z innej perspektywy. Nadaj mu nowy sens. Nazwij go ponownie. Zacznij od nowa.


You bought a star in the sky tonight
Because your life is dark and it needs some light  ✩ 

niedziela, 13 stycznia 2013

Już czas.



Rozgrzewam zmarznięte ręce
Idę śnieżną ścieżką w nieznane 
Prowadzi mnie wciąż gorące serce
Wokół mnie czuję zło niewidziane

Snuję się samotnie po świecie
Ciemność sprawia że oddycham
Wy rozmyślać po prostu nie umiecie
Z pamięci was szybko wypycham

Żegnaj fałszywy przyjacielu
Nie po raz pierwszy i nie ostatni
Takich jak ty jest tu wielu
Na ludzki ból nie podatni 

Zdepczę cię jak śniegowy puch
Kroczę by być jak najdalej
Jesteś dla mnie jak duch
Boże, w niego wyrzuty nalej

Nie jestem niczemu winna
Chodzę oczyszczona z grzechu
Dusza twa krzyczeć powinna
Nie chcę słyszeć twego oddechu

Kolejny krok powoli stawiam
Bezdźwięcznie staje na wprost
Nikogo się nie obawiam
Widzę cierpienia most

Nieznane za mną się skrada
Trzęsie się ziemia z zimna
Czas na nic się nie nada
Jestem niesłusznie winna

Nieznajomy już podchodzi
Promień nagle jaśnieje
Moje serce się na to godzi
Wiatr mocniej wieje

Już wiem skąd to światło
Napinam zmarznięte nogi
Oby ci mnie zabrakło 
Zaczyna się czas trwogi

Zjawa ogniem się bawi
Podmuch jej go wyrywa
Iskra bólem się dławi
Most palić się zaczyna

Stoję w bezruchu na wdechu
Dym gryzący leci
Spokojnie bez pośpiechu
Palcie się przeszłości śmieci

Zamykam zmęczone oczy
Most zniknął w ciemnościach
Zjawa ku brzegowi kroczy
Czuję chłód w kościach

Skok i ostatnie tchnienie
Uśmiecham się, powoli wstaję
Mija nóg drżenie
Ja nigdy się nie poddaję

Nie ma mostu, znikło nieznane
Strzepuję śnieg z ramienia
Cierpienie zostało pokonane
Czas na nowe wspomnienia.

- Variabele


czwartek, 10 stycznia 2013

Historia.


Historia, której nie pozna żaden człowiek
Opowiem wam o niej cokolwiek
97 rok, wieczorna pora nastała
Śmierć i życie za drzwiami czyhała
Otwiera oczy, krzyczeć zaczyna
Sina jeszcze dziewczyna
Rozpoczął się wyścig w nieznane
Co będzie jej dane ?
Minut kilka, godziny czy lata
Tajemnicza data
Pytań niezliczona ilość się nasuwa
Kto nad tym czuwa 
Wiem tylko jedno, jedna odpowiedź 
Jeszcze raz wzrokiem po tekście pojedź
Nie poznasz nigdy całej treści
Twoja pamięć tego nie pomieści
Moja historia, to tajemnica
Prywatna ciemnica
Szczegóły ukryte na każdym kroku
W otaczającym nas mroku
Zapomnij o tych słowach
Lub zakop je w pamięci dołach

- Variabele



środa, 9 stycznia 2013

Morze.

,,Czyny są trudniejsze od słów,,

Łatwo jest powiedzieć, że będzie dobrze. Ale jak sprawić by naprawdę tak było. To już wymaga większego wysiłku, nieprawdaż ? Nie mamy przecież problemu z powiedzeniem ,,kocham Cię,, lecz czy umiemy tą miłość okazać ? Przecież słowa nic nie znaczą w porównaniu z czynami. Taka już natura ludzi. Potrafią wylewać z siebie potoki bezsensownych słów, a przecież można powiedzieć jedno, które przewyższa wszystkie inne. Chyba właśnie taki jest nasz cel. Nauczyć się odnajdywać znaczące słowa spośród miliona niepotrzebnych. Ja wciąż się uczę. Z dnia na dzień. Ale nigdy nie dojdę do perfekcji. Taki mój los. Nasz los. Nigdy nie będziemy idealni. Witaj, niedoskonały człowieku. Jesteśmy tacy sami. Zanurzeni we własnym świecie, topimy się. A trzeba zaczerpnąć powietrza. Powietrzem są czyny. Szukamy ratunku pośród morza słów. Toniemy z własnej winy.


Dlaczego się patrzę ? Znasz odpowiedź. Zastanów się przez moment.

niedziela, 6 stycznia 2013

Nie mam pytań.


,, Systemem obronnym świadomości człowieka jest tworzenie nowych wydarzeń, które mogłyby mieć miejsce, gdyby tylko wykluczyć ich jedną cechę: przeważnie są nierealnymi wytworami naszych marzeń, które w spotkaniu z rzeczywistością upychamy na dnie naszego umysłu. Nie ma w tym zachowaniu nic nadzwyczajnego. Jest to tak naturalne jak oddychanie, potrzebne jak woda i obecne w naszym życiu praktycznie każdego dnia. Kto z nas nie zadawał sobie py­tania: Co by było gdyby...? Kto z nas nie zamykał się w świecie wytworzonych przez siebie historii? Inaczej zakończona rozmowa, niepo­pełniony błąd... Wymazujemy, redukujemy, marzy­my o lepszych sytuacjach, a wszystko przez to, że żyjemy dzięki nadziei. To wszystko z jej winy. To ona powoduje, że bronimy się przed negatyw­nymi myślami. Możemy stracić ją, ale tylko na chwilę. Potem wraca pod postacią naszych marzeń, którymi zatruwamy się, gdy nasza codzienność ulega zmianom. Nadzieja każdego dnia zapycha nas myślami o lepszym jutrze. Bez nadziei upadlibyśmy zanim zdążylibyśmy wstać. ,, - septembereighth 

Tak trudno napisać cokolwiek z sensem. Czekam na wenę. Czekam i czekam. 


sobota, 5 stycznia 2013

Co dnia.

Wpatrzeni w bezsens, nie umiemy odnaleźć wartościowych przesłań. Kierujemy się drogami donikąd przechodząc obojętnie obok tych, które zaprowadzą nas do celu. Zamyśleni, nie zauważamy świata wkoło. Świata który naprowadza nas ku dobru. Jesteśmy kowalami własnego losu. Na nic starania świata, skoro oczy nasze chorują na ślepotę. Ślepotę uczuć. Ludzie nie potrafią, cieszyć się z małych rzeczy. Rozpuszczone bachory, ogarnia nas złość za każdym razem gdy nie dostaniemy tego co chcemy. Obwiniamy innych, by chronić własny tyłek. Nie dostrzegamy miłości ukrytej w każdym z nas. Wystarczy wypuścić ją na wolność, i patrzeć. Nie ma co się kulić w kącie, należy wstać, i dumnie kroczyć, rozsiewając miłość. Bo nie ma nic piękniejszego . Kontroluj swoją złość, drzemie w tobie wojownik. Tak wiem. Nie budź go. Opanuj skołatane myśli. Narysuj sobie prostą drogę. Cel jest blisko. Biegnij. Biegnij ile sił w nogach. Tam gdzie chcesz, tylko otwórz zaślepione oczy. Nie patrz się przed siebie bezsensownie. Odnajdź szczegóły świata, który prowadzi cię. Co dnia.


czwartek, 3 stycznia 2013

Pożar.


Zapłonęło jej serce. Niczym polane benzyną, wybuchło milionami uczuć. Pali się. To miły ból. Zatroskane oczy wpatrują się w jeden punkt, beznamiętnie pochłonięte w marzeniach. Nie ma znaczenia czy się spełnią. Widzi obrazy, które przyprawiają ją o dreszcze, jakich nigdy nie doświadczyła. Uczucie chłodu znika. Wokoło ciepło, mimo wiejącego wiatru. Już nie chowa, tego co się z nią stało. Pokazuje to światu. Popatrzcie ! Ale wy nic nie widzicie. Nie widzicie dziewczyny pochłoniętej w marzeniach z palącym sercem wołającym do siebie ludzi. Widzicie zwykłego robaczka. Nicość. Bo oczy przysłonięte są już sama nie wiem czym. Cholera. Ocknij się człowieku. Nic nie widzisz ? Tak, mówię do ciebie. Ta Dam. Odsuwa się kurtyna. Przedstawienie trwa. Kto okaże się lepszym aktorem ?


środa, 2 stycznia 2013

Deszczowy człowiek.



Wiosenny deszcz po szybie ocieka
Jedna kropla przed drugą szybko ucieka
Pozostawia smugę, wilgotną drogę
Wszystko wyobraźić sobie na niej mogę
Widzę człowieka, zbłąkany biedaczek
Rysuje się sam niewyraźny szlaczek
Stracił swą duszę, i kochane serce
Przez to jest teraz  w niemałej rozterce
Pokochać nie umie drugiego człowieka
Kropla jak łza po jego twarzy ocieka
Odróżnić mu trudno dobre i złe czyny
Dlaczego ? Jeden Bóg zna tego przyczyny
Zawinił w swym życiu teoria moja taka
Żal mi jednak tego deszczowego biedaka
Nie zazna nigdy szczęścia i miłości
Bólu, cierpienia ni uczucia złości
Deszcz padać powoli stopniowo przestaje
Lecz samotny człowiek w mej pamięci zostaje

- Variabele