niedziela, 1 listopada 2015

Więzienie.

Wzięłam przykład i robię to przeciw sobie. Uśmiecham się bo wiem, że wywołuje to uśmiech. Zamknięto nas w uśmiechu i nikt nie może z niego wyjść. To jak więzienie na pozór wyglądające jak wolność. Nie ma odwiedzin, każdy ma swoją osobną cele, zabronione są listy. Boisz się grypsować, choć nie boisz się łamać zasad. Ja swoich się trzymam a jednak postawiono mi zarzut. Sąd orzekł winę i dożywocie ale bez przesłuchania zeznań. A przecież mam dużo do powiedzenia. Trzymam klucz do wyjścia w lewej kieszeni kurtki, ale mam skute ręce i nie mogę go wyjąć. Pomożesz mi ? Zaufasz mi ? Zatańczysz ze mną ?


Nawet dobrzy ludzie siedzą w więzieniach.