środa, 30 października 2013

Liczę.

Budzę się ze snu, jest czwarta w nocy a na dworze wilkołaki jeszcze spokojnie sobie spacerują. Jestem bezpieczna w swoim schronie ale przez zasłonięte żaluzje wpada ciemność. Zdrętwiałe nogi podciągam do podbródka i wpatruję się w ścianę. Jedyne co zauważam to ledwo widoczny cień mojego skulonego ciała. Uszy znoszą wysoki ledwo słyszalny lecz denerwujący dźwięk wydobywający się wprost znikąd. Dostaję gęsiej skórki a mięśnie napinają się samoistnie sprawiając, że nie mogę się poruszyć w żadną możliwą stronę. Jestem związana nocą, gwiazdy tworzą sznur który nie pozwala mi się uwolnić. Liczę. raz, dwa, trzy... dwadzieścia milionów, dwa tysiące i trzynaście. Opadam z sił, powoli rozluźniają się węzły i zaczynam odczuwać wszystkie kończyny. Cień staje się coraz bardziej widoczny a do schronu wpada błysk światła. Wilkołaki chowają się sama nie wiem gdzie a dźwięk, który jeszcze przed chwilą przyprawiał mnie o dreszcze zniknął. Opadam w dół i czuję jakbym spadała w przyjemną przepaść. Przed oczami mam człowieka. Wszystko się powtarza. Dzień i noc, sen i przebudzenie. Człowiek też.


Cześć, dawno się nie widzieliśmy.

niedziela, 27 października 2013

Ćmy.

Za ogromną górą i zieloną doliną
Po drugiej stronie rwącej rzeki
Żyją ludzie z drobną winą
Już przez cztery długie wieki
Pewnie was ciekawi mili
I nie dziwie się tym wcale
Cóż też oni uczynili
Swego życia kowale
A odpowiedź jest dość krótka
zwięzła i na dany temat
Teraz będzie grozy nutka 
I nastąpi mój poemat
Ludzie którzy tam mieszkają 
Poczynili błąd w swym życiu
Marzeń żadnych nie mają
Więc żyją w ukryciu
Odsunięci od ludzi
Którzy to czynić potrafią
Dziwni, bladzi i chudzi 
Nazywani "szarą mafią"
Zapatrzeni w rzeczywistość
Pogrążeni w codzienności
Pokutują swą naiwność
Bez cienia złości
Tacy sami lecz inni
Żyją tak jak my
Nieświadomi że są winni
Ślepe i bezbronne ćmy

- Variabele


Może należysz do nich i Ty ?

niedziela, 20 października 2013

Pociąg.

,, Wciąż wahaj się i zastanawiaj się dokąd jechać
Jest tylko w jedną stronę pociąg, innych stron nie ma ,, 

Życie jest jak pociąg, jedni mówią - pośpieszny twierdząc, że zatrzymuje się tylko dwa razy, kiedy wsiadamy na początku życia i wysiadamy kiedy się kończy. To tylko chwila kiedy podróż dobiegnie końca. Wszelkie momenty widzimy jedynie przez okno, niewyraźne, nietrwałe. Jest w tym wiele racji ale nie jestem tego samego zdania. Tak, życie można porównać do pociągu ale raczej - osobowego. Wsiada do niego mnóstwo ludzi, jedni jadą z nami razem do celu a liczni opuszczają przedziały bez słowa. Wszystko toczy się powoli. Każda stacja niesie ze sobą coś zupełnie nowego, czasem przystajemy na dłużej a czasem ruszamy po krótkiej chwili. Na samym końcu jest śmierć to się nigdy nie zmienia. Ale podróż trwa i trwa. Nasz pociąg choć już nie najnowszy, sprawuje się świetnie tylko wymaga czasem naprawy. Jesteśmy młodymi ludźmi, którzy potrzebują czasem wsparcia. I mimo, że nastąpi kiedyś koniec, rozsądnie decyduj gdzie wysiadasz. Gdzie idą inni nie patrz nigdy.


Odezwij się.