sobota, 31 stycznia 2015

Obserwacja.

Weszło mi to w nawyk, potrafię wyłączyć się z wszystkiego co dzieje się wokół i skupiać uwagę na pojedynczych przedmiotach czy zachowaniach. Tak jak dzisiaj kiedy przyglądałam się bez przerwy przez kilka minut niebieskiej kurtynie w teatrze. Skupiałam się na każdej fali jaką tworzyła, świetle które na nią padało, na barwie. To samo działo się w drodze powrotnej. Siedziałam na samym końcu, na środku, idealnie na wprost mnie znajdowała się szyba, po której spływały krople deszczu. Nie było by w tym nic fascynującego gdyby nie to, że błyszczały się od świateł samochodów jadących z naprzeciwka. Liczyłam czas w jakim się pojawiały i znikały. Obserwować można wszystko, za każdym razem gdy z kimś rozmawiam staram się patrzeć w oczy obserwować ruch warg, brwi czy nawet gesty rąk. Pytanie tylko czy to cokolwiek mi daje. Nie wiem, przyzwyczaiłam się do skupiania na rzeczach, na które nikt inny nie patrzy. Przechodzę fazy, że moje oczy wariują, zapamiętując jakiś obraz. Robię to dość dziwnie, i niech nikt się nie śmieje. Nasze oczy to aparat, zawsze gdy widzę coś co wzbudza we mnie zachwyt, cokolwiek co warte jest zapamiętania, zamykam je dobitnie a w duchu wymawiam "pstryk".I nic nie jest wstanie usunąć zrobionego zdjęcia. Ze świata można wyczytać tak wiele, że nie jesteście tego nawet świadomi. Wystarczy poobserwować. Spróbować poszukać w szczegółach a nie skupiać się tylko na głównych obrazach, które dostarczamy oczom. Bądź obserwatorem świata. Poznaj go. Naprawdę warto.


Pstryk.

1 komentarz: